Granice bezkarności

Różne rzeczy człowiek wygaduje, zazwyczaj jak jest trzeźwy mówi z sensem, logicznie. Alkohol powoduje, że zmienia się spojrzenie na logikę, zakłóca związki przyczynowo-skutkowe. 

Straszne jest tak poważny człowiek, na trzeźwo ma zaburzone wnioskowanie. O pewnej ustawie Pani Premier stwierdziła, że to pomyłka, każdy się myli, jest to normalne dla tych co coś robią. Typowe tłumaczenie amatora.

Wyobraźcie sobie, że lekarz, stawia błędną diagnozę, pacjent umiera. Lekarz umywa ręce. Sorry, pomyliłem się. 

Programista pisze program sterujący elektrownią atomową, błąd i… poszło. Ojej, nie zauważyłem, jestem bez winy, a że trochę ludzi wysłałem na wcześniejszą wizytę w niebie, to niech nie znaczy, po prostu pomyłka.

Rzeczywistość w obu tych przypadkach będzie inna. Ktoś nieźle za to dostanie po łapach.

Co innego osoba decydująca o losie prawie 40 mln. ludzi, może robić co chce, każda pomyłka jest bezkarna. Sorry, pomyliłem się, karę poniesie być może… Odwołanie ze stołka, oby jak najszybciej.

  

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *